| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn
Polscy piłkarze ręczni zdają sobie sprawę z wagi eliminacyjnych meczów MŚ 2015 przeciwko Niemcom. – Brak awansu do tej imprezy byłby tragedią dla obu zespołów – przyznał rozgrywający biało-czerwonych Mariusz Jurkiewicz.
Pierwsze spotkanie barażowe już w sobotę o 16:45 w Ergo Arenie w Gdańsku. Rewanż 14 czerwca w Magdeburgu. – To jest dla nas dwumecz sezonu. Nie chciałbym mówić o klasie rywali, bo Niemcy to najtrudniejszy rywal na świecie. Najtrudniejszy, bo jedyny. A drużyna, która nie pojedzie w przyszłym roku do Kataru na mundial, przeżyje prawdziwy dramat. Trudno mi sobie wyobrazić, co będę robił w styczniu, jeśli nie uda nam się wywalczyć awansu, bo w tym czasie zawsze byliśmy zajęci – powiedział Jurkiewicz.
Bez tłumaczenia się kontuzjami
Nie wiadomo, czy do meczów z Niemcami biało-czerwoni przystąpią w
najsilniejszym składzie. Kontuzjowani są bowiem Krzysztof Lijewski i
Bartłomiej Jaszka. – Z takimi sytuacjami zawsze trzeba się liczyć. Pod koniec sezonu czy też w
trakcie różnych dużych turniejów zawsze ktoś wypadnie ze składu i tak jest
również teraz w naszym przypadku. Takich osłabień nie można jednak traktować
jako usprawiedliwienia. Trzeba sobie radzić w każdych warunkach i my również
musimy zrobić to, co do nas należy – zapewnił.
W przypadku absencji Jaszki na Jurkiewiczu będzie spoczywać dodatkowa
odpowiedzialność. Jedynym zawodnikiem, który może zastąpić go na środku
rozegrania, jest bowiem Piotr Masłowski z Azotów Puławy. – Przy takiej intensywności i tempie meczów nikt nie jest w stanie spędzić na
boisku 60 minut i w tym czasie wypełnić wszystkie obowiązki w obronie oraz w
ataku. Brak odpoczynku i zmian odbija się na jakości gry. To nie jest jednak
wymówka. Jesteśmy do tych spotkań bardzo dobrze przygotowani pod każdym
względem. Także teoretycznym, bo poza analizą wideo już wcześniej dostaliśmy
też materiały do zapoznania się w domu – poinformował.
Zachować niespodziankę na Niemców
W środę biało-czerwonych czeka ostatni sprawdzian przed pierwszym meczem z
Niemcami – o godz. 20:30 zmierzą się towarzysko w Ergo Arenie z Hiszpanami. – To spotkanie ma nam pomóc optymalnie przygotować się do konfrontacji z
Niemcami. Chcemy przeanalizować swoją grę, złapać meczowy rytm i znaleźć z
chłopakami takie zrozumienie na boisku, którego nie można wypracować podczas
treningów. Na pewno jednak nie zaprezentujemy wszystkich wypracowanych
rozwiązań taktycznych, bo trudno spodziewać się, że trzy dni przed pierwszą
barażową potyczką wyłożymy na stół wszystkie karty – skomentował.
32-letni rozgrywający Orlenu Wisły Płock zapewnił jednak, że gospodarze nie
potraktują ulgowo tego pojedynku. – Jeśli mielibyśmy zagrać na luzie, to lepiej zostać w hotelu i nie zawracać
sobie głowy. Zdajemy sobie sprawę, że Hiszpanie nie przyjadą do Gdańska na
wielki mecz, co nie zmienia faktu, że rywalizacja z mistrzami świata i
brązowymi medalistami mistrzostw Europy wymaga odpowiedniego podejścia –
przyznał.
Popularny "Kaczka" przekonuje, że w przypadku przegranych kwalifikacji MŚ nie
zamierza kończyć reprezentacyjnej przygody. – Taki pomysł nigdy nie przyszedł mi do głowy. Ja nie mogę zrezygnować z
reprezentacji, co najwyżej reprezentacja może zrezygnować ze mnie. Tylko taka
ewentualność wchodzi w grę – podsumował.
33 - 27
Polska
29 - 26
Izrael
29 - 29
Rumunia
36 - 36
Portugalia
36 - 23
Izrael
27 - 28
Polska
37 - 30
Rumunia
32 - 32
Izrael
13:00
Polska
16:00
Portugalia
16:00
Rumunia
16:00
Portugalia